„Moja Szefowa doprowadziła mnie do łez. Czułem się jak mały chłopiec, straciłem swoją godność, a mam prawie 50 lat! To nie do wiary! Dlaczego jej na to pozwalam?„
Z taką informacją, ze łzami w oczach, przyszedł do mnie Maciej – szef działu w jednej z korporacji. Sprawa była bardzo błaha, ale trafił na słaby dzień swoje szefowej (Pani Dyrektor) i musiał przez trzy godziny wysłuchiwać, jaki to jest nieodpowiedzialny, jak ona musi wszystko kontrolować, jak to ona nie może na nim, ani na całym zespole polegać… Maciek został wbity w fotel. Nie mógł powiedzieć ani słowa, tylko wysłuchiwał nieprzyjemnych epitetów padających w jego kierunku.
Maciej pracuje w tej firmie od lat i przez cały ten czas zmierza się z humorami swojej szefowej. Jest bardzo sfrustrowany i nie do końca wie, co z tym zrobić. Nie umie postawić granic szefowej, bo ona kompletnie nie liczy się z jego zdaniem. Boi się pójść do Prezesa, bo szefowa ma z nim super układy. Wie, że jest bardzo skuteczna i ceniona przez Zarząd firmy. Boi się, że gdy pójdzie na skargę, straci pracę. Kiedyś próbował o sprawie porozmawiać z szefową HR, ale jego szefowa szybko się o tym dowiedziała i go zaszantażowała… Maciej poczuł, że sytuacja jest bez wyjścia…
Być może opisana powyżej sytuacja nie jest mobbingiem w sensie prawnym (o tym decyduje bowiem sąd, po dogłębnej analizie sprawy). Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to sytuacja nieakceptowalna.
Przekraczanie cienkiej granicy, wynikające z braku rozróżnienia pomiędzy informacją zwrotną a naruszaniem godności człowieka, występuje w biznesie bardzo często. Odnoszenie się (i to w sposób negatywny) do uczuć, a nie faktów, a także poniżanie, wygłaszanie personalnych inwektyw – to typowe przejawy nadużycia władzy. Najczęściej dochodzi do niego w sytuacji, gdy rolę szefa pełni osoba niestabilna emocjonalnie, o niskim poczuciu wartości. Na cel swych ataków taka osoba wybiera sobie ofiarę – najczęściej podwładnego – słabszego psychicznie, mniej asertywnego, któremu zależy na pracy.
Pracując w biznesie miałam do czynienia z niejedną trudną sytuacją naruszenia godności człowieka, a nawet mobbingową. I nie boję się dziś otwarcie powiedzieć, że za taki stan rzeczy w firmie odpowiada Prezes / Szef firmy, czyli TY, mój drogi kliencie, pozwalając (świadomie lub nie) swoim menedżerom na takie traktowanie ludzi.
Czy zadbałeś o to, by w Twojej firmie była komisja ds. etyki lub inny organ, do którego pracownik może zgłosić naruszenie? Czy zatrudniany/a przez Ciebie Szef/Szefowa ds. Personalnych, przyjmuje takie zgłoszenia i realizuje obowiązek pomocy poszkodowanemu pracownikowi? Dlaczego jest to ważne? Jeżeli pracownik nie ma zaufania do nikogo w firmie, poszuka pomocy na zewnątrz – u coacha, mentora, psychologa. Tam nauczy się stawiać granice i nie pozwoli na uderzanie we własną godność. Szybko też zda sobie sprawę z tego, że Twoja firma nie jest środowiskiem, w którym powinien dalej pracować.
Wiem, jak trudno jest uświadomić Zarządowi, że ich skuteczny Dyrektor – często przyjaciel – źle traktuje swoich pracowników.
Wiem, jak często zachowanie pracownika jest związane ze współuzależnieniem czy syndromem sztokholmskim, gdzie to ofiara chroni swojego oprawcę bądź po prostu boi się o swój byt.
Wiem, jak bardzo osoba mobbingująca podważa fakt, że jest oprawcą, często usprawiedliwiając się tym, że dba o swój zespół i zależy jej przede wszystkim na skuteczności i wynikach.
Obecność takich zachowań w firmie świadczy nie tylko o słabości kadry menedżerskiej, ale też o niskiej samoświadomości całej organizacji.
Ważne jest to, że MOŻNA TO ZMIENIĆ. Drogi Prezesie / Szefie firmy, jeżeli zauważasz taki problem w swojej organizacji, a z jakiegoś powodu jest Ci niezręcznie zająć się tym tematem osobiście, poproś o pomoc MNIE.
Pomogę Ci w tej niekomfortowej sytuacji i nauczę, jak w sposób profesjonalny sobie z nią poradzić. Wszystkie strony konfliktu wzmocnię emocjonalnie i pomogę uwierzyć im we własne możliwości. Źle traktowanemu pracownikowi udzielę wsparcia i porad. Osobie nadużywającej władzy uświadomię jej zachowania i pomogę przejść przez zmianę. Od Ciebie, Szefie/Szefowo, wymagana jest tu jedynie odrobina odwagi i siły do tego, aby zmierzyć się z ewentualnymi konsekwencjami. Nie zawsze bowiem taka sytuacja się kończy dobrze dla ‘mobbera’ – czasem jedynym wyjściem jest pozbycie się takiej osoby z firmy. Mając jednak to zjawisko zbadane przeze mnie – niezależne, zewnętrzne źródło – będziesz mieć pewność, że jest to słuszna decyzja.
Wiem, że nie jest to proste, ale zadaj sobie pytanie: czy tak samo biernie postąpił(a)byś widząc, jak na ulicy matka bije dziecko? Uwierz więc w siebie i swoje możliwości. Przestań godzić się na niegodne traktowanie ludzi w TWOJEJ firmie. Nie bój się, walcz o godność Twoich pracowników i nie pozwalaj słabym ludziom nimi rządzić.
Trzymajcie się ciepło!
Dorota